Ból, strach, samotność, miłość, słowa... To wszystko sprawia, że płaczemy, takie małe kropelki lecą z naszych oczu, czasem coś im towarzyszy. Krew, głos, najczęściej łkanie lub krzyk.
Znacie prawdę o strachu?
Nie boimy się ciemności-boimy się tego, co w niej jest,
Nie boimy się wysokości-boimy się upaść,
Nie boimy się ludzi-boimy się ich reakcji,
Nie boimy się zaufać-boimy się odrzucenia,
Nie boimy się miłości-boimy się niedwzajemnionej miłości,
To wszystko sprawia, że odróżniają nas od zwierząt, ale wiecie co? My wszyscy jesteśmy pieprzonymi zwierzętami, nasz instynkt przetrwania opiera się na obserwowaniu
"- Aha, ONA ma ładne ciuchy i śliczną buźkę, to jest lubiana nawet jeśli jest wredną suką, ok też taka będę, może mnie zauważą..."
Ale nie! No bo po chuja?! Stwierdzają, że jesteś wredną suką, dziwką z niedojebaniem mózgowym i zepchną na margines społeczny! To boli...
Jak zresztą wszystko w tym świecie boli, a już w szczególności życie. Łzy się leją oczy zamykają a ty wpadasz w objęcia litościwego Morfeusza...
Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz